Nastała zima, a oczywiście z nią deszcz , a także okropnezakorkowane ulice – dziś tłukłam się do domku nieco ponad godzinę. Mój narzeczony właśnie przyniósł mi przygotowany przez siebie obiad – indyk oraz ziemniaczki. Będę jadła te pyszności przed ekranem monitora. Luknę na artykuły w Internecie – koleżanka chciała, żebym znalazła jej jakąś dietę, dzięki której mogłaby zrzucić kilka kilo. No, z niecierpliwością czekam na wiadomości od Was – mailujcie, umieram z ciekawości. Znalezione na:
zdrowie.gazeta.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz